Mecz rozpoczęły podopieczne trenera Rafała Przybylskiego, ale wkrótce potem straciły piłkę. Tymczasem Małgorzata Rola się nie pomyliła i to przyjezdne pierwsze objęły prowadzenie, ale nie na długo, kilkadziesiąt sekund później wyrównała Andjela Ivanović, następnie do bramki zespołu z Lublina trafiły Paulina Marszałek oraz Vladislava Belmas i po raz pierwszy w tym meczu piotrkowianki wyszły na prowadzenie. Mniej więcej do 25. minuty wynik oscylował wokół remisu, to właśnie wtedy Aleksandra Rosiak, której piotrkowianki nie potrafiły powstrzymać, rzuciła dwie kolejne bramki, później trafiła jeszcze Kinga Achruk i w ten sposób zawodniczki z Lublina wyszły na trzybramkowe prowadzenie, tymczasem w grze Piotrcovii było sporo niedokładnych zagrań i ostatecznie pierwsza część spotkania zakończyła się wynikiem 14:18.
Po przerwie na parkiecie dominował zespół z Lublina, natomiast piotrkowianki raziły nieskutecznością, przez ponad dziesięć minut nie zdołały zdobyć żadnej bramki. Rywalki nie miały z tym problemu i rzuciły aż jedenaście bramek więcej.
- Rywalki wykorzystały nasze błędy, przede wszystkim niecelnie podawałyśmy, kilka razy trafiłyśmy w słupek i poprzeczkę, a takie rzeczy się po prostu mszczą – powiedziała Paulina Marszałek, najskuteczniejsza w tym meczu zawodniczka Piotrcovii.
- Mecz mógł się podobać do 27. minuty, druga połowa była zdecydowanie słabsza w naszym wykonaniu, ponieważ rywalki bardzo twardo broniły, w naszej grze tego zabrakło. Teraz musimy się skupić na meczu z zespołem z Kościerzyny, to dla nas bardzo niewygodny rywal, w tamtym sezonie na cztery mecze, trzy razy przegraliśmy i raz zremisowaliśmy. To niesamowicie waleczny zespół, na który trzeba uważać – podsumował Rafał Przybylski, trener Piotrcovii.
Mecz w Kościerzynie już w środę, 20 września.
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 25:36 (14:18) MKS Perła Lublin
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski wystąpił w następującym składzie: Opelt, Sarnecka – Marszałek 6/1, Wypych 5/1, Ivanović 3, Kopertowska 2, Wasilewska 2, Belmas 2, Cygan 2, Despodovska 2, Matyja 1, Klonowska, Dronzikowska.